• List do synka …

    … świeczka się pali …   Tak, świeczka się pali od samego rana, a szampan cóż będzie wieczorem syneczku, jak na naszą tradycję przystało. To już dziś. Aż trudno w to uwierzyć Adasiu. Czas biegnie, a życie toczy się swoim codziennym rytmem.   Syneczku dziś kończysz (?), czy też kończyłbyś 22 lata. Jakże piękny wiek chciałoby się rzec. Czy tak faktycznie jest? Często tak. Jest to dla wielu wyjątkowy czas. Adasiu ja miałam 22 lata, tak jak Ty dziś, kiedy przyszedłeś na świat. Nasza radość, gdy Cię ujrzeliśmy z tatusiem już na tym świecie, po wspólnym porodzie rodzinnym, była nie do opisania. Byliśmy najszczęśliwszymi ludźmi na ziemi. Zresztą takich wspólnych…

  • Trzecie urodziny bloga …

    No cóż … to już trzecie urodziny bloga. Pomyśleć tylko, że odkąd opublikowałam pierwszy post https://www.zycieipodroze.pl/2015/11/24/zycie-to-nieustajaca-podroz-pierwszy-dzien-bloga/ upłynęło już kilka lat. Czas płynie bardzo szybko, a ten ostatni rok minął niemalże jak chwila. Zaczęłam swoją podróż z blogiem w Hanoi. Dziś  także piszę do Was Moje Drogie Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy z tego miejsca. Świętując trzecie urodziny bloga pozdrawiam Wszystkich z Wietnamu, który jest wciąż moim domem.     Zastanawiałam się co dziś tutaj powinno się pojawić. Czy ma to być rodzaj podsumowania, czy też po prostu kilka słów napisanych od serca. Wybrałam opcję drugą. Nie będzie tradycyjnych wyliczanek, a tylko to, co czuję w tym momencie. A co to jest? Jakie odczucia i emocje…

  • Drugie urodziny bloga …

    Dziś drugie urodziny bloga. Jak ten czas szybko leci. Nawet się nie zdążymy obejrzeć, a już kolejny rok za nami. Mamy powód do świętowania, bo właśnie dziś wybija tik tak, tik tak i obchodzimy drugie urodziny bloga. I nie bez powodu napisałam, że my obchodzimy. Dziś jest święto bloga, moje i Wasze Drogie Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy. To już dwa lata odkąd rozpoczęłam podróż przez życie z moim blogiem. Moja wędrówka, którą się z Wami dzielę, z kimś, dokądś i w głąb siebie wciąż trwa. I tutaj napiszę to samo, co i rok temu. Skoro urodziny to czas na małe podsumowanie założeń, które przyświecały mi, gdy pisałam do Was pierwsze słowa zawarte…

  • Weekend, motocykl, góry i my, czyli okolice Mai Chau, Hoa Binh i Thanh Hoa …

    Wypraw w okolice Mai Chau i góry je okalające było już kilka. O jednej z nich pisałam w poście https://www.zycieipodroze.pl/2016/02/15/piekna-trasa-motocyklowa-czyli-okolice-mai-chau/. A dziś będzie bardziej fotograficznie.                     W dzisiejszym poście wspomnę tylko, że to piękna, niezwykła kraina, jakże inna od tego co dookoła nas każdego dnia, od codzienności w Hanoi. Choć i tutaj można znaleźć zielone zakątki z dala od tłumu ludzi, kurzu i spalin. Jednak my uwielbiamy nasze weekendowe motocyklowe wyprawy w góry. Tam tylko one, niesamowita przyroda, my, nasz motor i niezwykli ludzie spotykani na drodze, do których mamy ogromne szczęście.                 Tym razem na…