Dziś drugie urodziny bloga. Jak ten czas szybko leci. Nawet się nie zdążymy obejrzeć, a już kolejny rok za nami. Mamy powód do świętowania, bo właśnie dziś wybija tik tak, tik tak i obchodzimy drugie urodziny bloga. I nie bez powodu napisałam, że my obchodzimy. Dziś jest święto bloga, moje i Wasze Drogie Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy. To już dwa lata odkąd rozpoczęłam podróż przez życie z moim blogiem. Moja wędrówka, którą się z Wami dzielę, z kimś, dokądś i w głąb siebie wciąż trwa. I tutaj napiszę to samo, co i rok temu. Skoro urodziny to czas na małe podsumowanie założeń, które przyświecały mi, gdy pisałam do Was pierwsze słowa zawarte…
-
-
Pierwsze urodziny bloga …
To już rok odkąd napisałam swój pierwszy post i rozpoczęłam podróż przez życie z moim blogiem. Wędrówkę z kimś, dokądś i w głąb siebie, którą się z Wami dzielę. Ten czas, czyli cały jeden rok, minął bardzo szybko. Był pełen dobrych i smutnych wieści, pełen przygód, nowych wrażeń i doświadczeń. Był to rok spotkań z tymi co Są, a także z nowymi, interesującymi ludźmi. Pojawiali się oni na mojej drodze w świecie rzeczywistym. Wielu z nich poznałam także w wirtualnym środowisku. Mój blog jest swoistego rodzaju pamiętnikiem dla mnie i mojego męża. To także fotorelacja z życia codziennego i podróży których mogę doświadczać. Chcę dzielić się tym z Wami Moje…
-
Wiosna, wiosna :) … nareszcie przyszła do Hanoi …
Tak, tak w Hanoi już wiosna…Nareszcie…Zima tutaj w wietnamskiej stolicy nie jest przyjemna. Jest jakoś tak szaro i ponuro pomimo zieleni otaczającej nas dookoła. Mało promieni słonecznych w tym okresie daje się we znaki. Jednakże teraz nadeszła ona…pani wiosna w całej okazałości. Temperatury powyżej dwudziestu stopni Celsjusza. Radośnie, słonecznie, błękitno-zielono, pięknie i przyjemnie. Uwielbiam, gdy temperatura oscyluje około dwudziestu pięciu stopni. Taka mogłaby być dla mnie cały rok. Jest wówczas ciepło, przyjemnie na spacery, wędrówki po górach, lasach, dolinach, nad jeziorami, czy też brzegiem morza. Na podróże motorem jest to wręcz wymarzona pogoda. Teraz nasze wyjazdy motorowe będą bardzo często 🙂 Sezon co prawda otworzyliśmy już jakiś czas temu, ale…
-
Dziękuję, że dziś jest kolejny, dobry dzień…
Budząc się każdego ranka cieszę się, że przede mną kolejny dzień. Choć były momenty w moim życiu, w których wolałam, aby ten dzień nie nadchodził, albo było mi to obojętne. Obecnie każdego ranka cieszę się na nowy dzień i na to, co on przyniesie. A wieczorami dziękuję Bogu i czuwającemu nade mną Synusiowi, mojemu aniołkowi, za przeżyty dzień. Czy to mają w nim miejsce dobre, piękne zdarzenia, chwile, czy też te o mniej pozytywnym zabarwieniu. Dziękuję również mojemu mężowi za to, że np.: spędziliśmy miło wieczór, czy też za to, że w czymś mi pomógł, albo po prostu za to, że mnie kocha i jest ze mną. Za każdym razem,…