Skip to content
Tak, tak w Hanoi już wiosna…Nareszcie…Zima tutaj w wietnamskiej stolicy nie jest przyjemna. Jest jakoś tak szaro i ponuro pomimo zieleni otaczającej nas dookoła. Mało promieni słonecznych w tym okresie daje się we znaki. Jednakże teraz nadeszła ona…pani wiosna w całej okazałości. Temperatury powyżej dwudziestu stopni Celsjusza. Radośnie, słonecznie, błękitno-zielono, pięknie i przyjemnie.
Uwielbiam, gdy temperatura oscyluje około dwudziestu pięciu stopni. Taka mogłaby być dla mnie cały rok. Jest wówczas ciepło, przyjemnie na spacery, wędrówki po górach, lasach, dolinach, nad jeziorami, czy też brzegiem morza. Na podróże motorem jest to wręcz wymarzona pogoda. Teraz nasze wyjazdy motorowe będą bardzo często 🙂 Sezon co prawda otworzyliśmy już jakiś czas temu, ale ostatnie dwa tygodnie były zbyt chłodne, deszczowe, bez słoneczka, więc woleliśmy ten czas spędzić raczej na miejscu, w Hanoi, niż wybierać się, gdzieś dalej. W tym czasie gotowaliśmy, między innymi przepyszną grochówkę, taką prawdziwą, polską, jak z żołnierskiego kotła 🙂 Wyszła wyborna 🙂 Poza tym słuchaliśmy muzyki i nadrabialiśmy zaległości filmowe. Ale teraz już nie ma wymówek 🙂 Następny weekend będzie motorkowo-podróżniczy. Jest przecież tak pięknie. To ten czas, czas na plener. Cudowna pora roku i czas na nowe przygody i doznania.
Wiosna, wiosna…a z nią nadchodzi to, co nowe i świeże…energia, zapał, wyzwania, nowa odsłona bloga, taka już moja własna. Wraz z wiosną, pozytywną energią i świeżością powietrza, przepiękną zielenią, kolorowymi kwiatami, błękitem nieba i promieniami słonecznymi nadchodzi to, co ma nadejść, ale jest i też to, co jest ważne zawsze w życiu, a mianowicie zdrowie i spokój. Są to wartości bezcenne i wierzmy w to, że będzie dobrze to tak będzie. A poza tym niech będzie podróżniczo, odkrywczo i radośnie. Życie jest piękne, a wiosna wraz z jej aurą i radosnymi dniami uwydatnia to w szczególny sposób. Energia, która budzi się teraz jest wyjątkowa. Pobudza do działania i nastraja niezwykle pozytywnie. Po prostu się chce…chce się żyć, spacerować, biegać, tańczyć w promieniach słońca, pisać, przebywać na świeżym powietrzu godzinami, jeździć na motorze i poznawać nowe, niezwykłe i pełne różnych tajemnic interesujące krainy.
Uwielbiam wiosnę i stan mojego ducha wówczas. Zdecydowanie jest to moja pora roku. Ona i ja to niemalże jedno…Wiosno, wiosno…dziękuję, że już jesteś.
Droga Czytelniczko i Drogi Czytelniku życzę Wam również wiosny, która szybko przyjdzie i u Was, a może u niektórych już jest? Niech przyniesie nam wszystkim wszystko to, co dobre, radosne i szczęśliwe…
Related
6 komentarzy
Anna Fit
Pozostaje mi tylko zgodzić się z uwielbieniem dla tej pory. I zacytować Mistrza Przyborę: „Ja tam zawsze byłem za wiosną. Bez względu na porę roku”. No, to ja mam dokładnie tak samo. Cieszę się, że i do Polski w końcu przyszła 😉
anetagrenda
Tak wiosna jest magiczna. W Polsce też już niedługo będzie zielono i kwieciście, a kiedy maj nadejdzie to już całkiem nieziemsko pięknie, zielono 🙂
JMJ
Cudownie, w Warszawie dziś ciepło ale pochmurnie… tęsknię za słońcem 🙂
anetagrenda
Życzę ci dużo słoneczka i ciepełka 🙂
Krystyna Bożenna Borawska
A ja myślałam ,że tam zimy nie ma :-))) Może inna niż u nas , ale jednak jest 🙂
anetagrenda
Krysiu w północnym Wietnamie są cztery pory roku tylko cieplejsze niż w Polsce. 🙂