Nasze szwedzkie grzybobrania zaskoczyły nas bardzo mocno. Przez całe swoje dotychczasowe życie nie nazbierałam tyle grzybów niż w ciągu ostatniego miesiąca. Nie spodziewałam się tego idąc pierwszy raz do lasu z rodzinką. Ileż już ich przynieśliśmy robiąc zapas na całą zimę, a może i nie tylko. W wiaderkach borowiki (prawdziwki), koźlarze czerwone (krawce) i koźlarze zwyczajne (koźlaki). Największe okazy oraz grzyby, których my nie zbieramy pomijaliśmy i zostały w lesie na swoim miejscu.
Nasze szwedzkie grzybobrania są naprawdę dla mnie niezwykłe i wspaniałe. Potrafimy przejść 25 kilometrów pośród pięknej leśnej scenerii. Uwielbiamy lasy, góry, jeziora i dziką naturę, a czas spędzony razem jest dla nas bezcenny. Efektem naszych spacerów i grzybobrań są duże ilości pięknych grzybków. Jakże one są cudne. W domu grzybki suszone wiszą już przy kominku w odpowiednim worku, żeby nie powiedzieć worze, marynowane w occie stoją na półkach, a zamrożone czekają na moment, gdy przyjdzie ochota wykorzystać je do przyrządzania pysznych dań. Wszystko to dzięki temu, że nasze szwedzkie grzybobrania za każdym razem obfitują w przepiękne okazy.
Kraina Västernorrland, w której obecnie przebywamy, może zachwycić i zauroczyć, a szwedzkie grzybobrania zadziwić. Tutaj nie trzeba wstawać wcześnie rano, aby iść na grzyby. O każdej porze dnia czas jest odpowiedni. W lesie najczęściej jesteśmy sami i nie mamy żadnej konkurencji stąd nasze szwedzkie grzybobrania tym bardziej uwielbiamy. Dziękuję mojemu mężowi, że mogłam tego doświadczyć i w dorosłym życiu nauczyć się zbierać grzyby takie, które my lubimy. A przyznaję, że ta sztuka mi całkiem dobrze wychodzi.
A Wy lubicie grzybobrania, a może po prostu wolicie jeść pyszne grzybki, gdy ktoś je przygotuje? Czy tam, gdzie mieszkacie jest już na nie sezon, a jesień zmierza szybkimi krokami? U nas już zawitała ta piękna, kolorowa i wyjątkowa pora roku. Doświadczamy jej pierwszy raz od ponad dziesięciu lat i z jej uroków z przyjemnością korzystamy. Was wszystkich z cudnej västernorrlandzkiej szwedzkiej krainy pozdrawiamy i do przeczytania poniższego, wybranego z pośród wielu innych, wiersza zapraszamy.
Grzyby
Jan Brzechwa
Król Borowik Prawdziwy szedł lasem
postukując swym jedynym obcasem,
a ze złości brunatny był cały,
bo go muchy okrutnie kąsały.
Tedy siadł uroczyście pod dębem
I rozkazał na alarm bić w bęben:
„Hej, grzyby, grzyby,
Przybywajcie do mojej siedziby,
Przybywajcie orężnymi pułkami,
Wyruszamy na wojnę z muchami”.
Odezwały się pierwsze opieńki:
„Opieniek jest maleńki,
A tu trzeba skakać na sążeń,
Gdzie nam, królu, do takich dążeń?!”
Załkały serowiatki:
„My mamy maleńkie dziatki,
Wolimy życie spokojne,
Inne grzyby prowadź na wojnę”.
Zaszemrały modraczki:
„Mamy całkiem zniszczone fraczki,
Mamy buty wśród grzybów najstarsze,
Nie dla nas wojenne marsze”.
Zastękały czubajki:
„Wpierw musimy wypalić fajki,
Wypalimy je, królu, do zimy,
W zimie z tobą na wojnę ruszymy”.
A król siedzi niezmiennie pod dębem,
Każe znowu na alarm bić w bęben:
„Przybywajcie, pieczarki, maślaki,
Trufle, gąski, purchawki, koźlaki,
Bedłki, rydze, bielaki i smardze,
Przybywajcie, bo tchórzami gardzę!”
Ledwo rzekł to, wtem patrzy, a z boru
Maszeruje pułk muchomorów:
„Przychodzimy z muchami wojować,
Ty nas, królu, na wojnę prowadź!”
Wojowały grzybowe zuchy,
Pokonały aż cztery muchy,
Król Borowik winszował im szczerze
I dał wszystkim po grzybowym orderze.
42 komentarze
Małgosia P www.beautycomplex.net
piękne okazy. Co prawda sie nie znam i nie bardzo lubię zbierać grzyby, ale w takiej scenerii mogłabym się poświęcić i pójść na grzybobranie 🙂
anetagrenda
Oj tak sceneria piękna, a grzybki urocze. 🙂
Edi i Marco
Odkąd skończyłam 7 lat, to co roku jechałam z tatą na grzyby. Przewaznie we wrześniu. Rok szkolny się zaczynał, a mnie nie było w szkole wtedy zawsze przez 3-4 dni. Jeździliśmy w Wielkopolskę. Do dziś tato jeździ w tym kierunku. Od wielu lat jest nam o tyle łatwiej, że zaprzyjaźniliśmy się tam z jedną rodziną. Odwiedzamy się co jakiś czas. Oni przyjeżdżają do nas na Śląsk, a my do niech za Poznań 🙂
Rodzice za niedługo ruszają z wizytą. Zobaczymy ile koszy grzybów przywiozą w tym roku.
Wasze zbiory są wspaniałe. Co będziecie z nich robić?
anetagrenda
Takie wspomnienia są wspaniałe, a przyjaźnie bezcenne. Ciekawa jestem ich zbiorów. My grzybki suszymy (jak znalazł później do bigosu, zupki, czy sosu), inne kładziemy w zalewę octową, a resztę mrozimy, aby później zjeść na przykład z jajkiem lub śmietanką.
Gocha
Kochamy zbierać grzyby dawno niestety nie spotkałysmy koźlaza a to nasz ulubiony grzyb mieszkamy w lesie więć kochamy jesień i wszystkie dary natury.
anetagrenda
Tak jesień z jej darami natury jest przecudna. 🙂
Małgorzata
Piękne zbiory!!! Ja ubolewam, bo u nas w NI grzybów nie wolno zbierać 🙁
anetagrenda
To faktycznie ogromna szkoda. Nie dziwię Ci się, że nad tym ubolewasz. 🙁
Anne 18
Gratuluję naprawdę piękne grzyby. Co jeden to ładniejszy. W sam raz na wigilijną zupę.
anetagrenda
Są przepiękne, to niezaprzeczalny fakt. 🙂
izabela
Takie wspomnienia są wspaniałe, a przyjaźnie bezcenne.
fajowy wiersz
anetagrenda
Miło mi, że też Ci się spodobał. 🙂
Justyna
Aj już poczułam jesień. Uwielbiam sos że świeżo zebranych grzybów 😁
anetagrenda
Prawda, że jest przepyszny? 🙂
Travel and Smile
Oh jak cudownie! Zazdroszczę tej scenerii,spacerów i smakowitych grzybków. Nie znam się na grzybach ake uwielbiam chodzić po lesie i szukać ich z kimś kto się zna na tym. Tak po prostu dla funu. U nas w PL dzisiaj cieplo i deszczowo. Gdzieś ta złota jesień się zgubiła.
PS. Ja mam jeszcze grzybki od znajomych,które dostalismy w zeszłym roku. Z pewnością zostaną niencnie wykorzystane 😀😉
anetagrenda
Ja mam przy boku najlepszego nauczyciela jakim jest mój mąż i gdy mam wątpliwości to wówczas mój miły weryfikuje. U nas w Szwecji już piękna jesień każdego dnia. A co do grzybków to trzeba je wykorzystywać nawet niecnie. 🙂
Żyć nie umierać
Cóż za cudne grzybki! WOW! Jestem pod wrażeniem. Sama bym się wybrała na takie grzybobranie.
anetagrenda
Co wyjście na spacer do lasu to grzybki. Sama jestem pod ich ogromnym wrażeniem. 🙂
Paula
Wow! Ale grzybów! No i jakie one piękne!!!
anetagrenda
Oj tak, bardzo piękne. 🙂
Aldona Zakrzewska
Strasznie Ci zazdroszczę nie tylko grzybów (uwielbiam je zbierać, choć nieczęsto mi się to zdarza) , ale też tej pięknej scenerii wokół, spokoju ducha i optymizmu. Jak u Was musi teraz pięknie pachnieć, kiedy suszą się te grzybki! A poza tym zdopingowałaś mnie – jutro wyruszam na grzybobranie (mieszkam przy lesie, pod Warszawą).
anetagrenda
Pachnie u nas bardzo i to nie tylko grzybkami, ale one dominują obecnie. Życzę udanej wyprawy do lasu. Dziękuję za ciepłe słowa. 🙂
Nowosadzik
Uwielbiam grzybobranie 🙂 Muszę się w tym roku wybrać 🙂
anetagrenda
Ja też uwielbiam od tego roku. 🙂
Świat Toli
Byłam raz w życiu na grzybach i się zgubiłam.
anetagrenda
Takie przygody się zdarzają. 🙂
TosiMama
Nie lubię ani jeść, ani zbierać;) Ostatnio córka męczy mnie prośbami o wybranie się na grzyby, więc może raz się złamię i pojedziemy.
anetagrenda
A ja właśnie w tym roku polubiłam grzybobrania. Widocznie na pewne sprawy przychodzi odpowiedni czas. 🙂
ania
zazdroszczę Wam tych zbiorów, piękne okazy
anetagrenda
Dziękujemy bardzo. 🙂
Bookendorfina
Teraz właśnie wysyp grzybów, deszcze i ciepło sprzyjają ich wzrostowi, żałuję, że w tym roku nie mam okazji ich zbierać, zwłaszcza gdy takie piękne okazy. 🙂
anetagrenda
Tutaj było ich bardzo dużo, choć to już właściwie końcówka sezonu w tej cudnej krainie. 🙂
Bookendorfina
A kraina faktycznie cudna, jest co podziwiać, czym się delektować, właśnie takie spokojne zwiedzanie świata cenię sobie najbardziej. 🙂
anetagrenda
Tak. Mamy tutaj ciszę, spokój, a otacza nas cudna kraina. 🙂
Małgorzata Ostrowska
Aktualnie u nas też całkiem sporo grzybów, wczoraj mąż przywiózł kilka sztuk do domu. Mmay zamiar wybrać się razem.
anetagrenda
Fantastyczny czas, korzystajcie i grzybki zbierajcie. 🙂
Joanna
WOW! Niesamowite wrażenie, piękne okazy. Poza granicami grzybobranie jest mało popularne, ale czy to stąd takie piękne i tak wiele czy po prosty jakiś wysyp?
anetagrenda
Zapewne jedno i drugie. Wędrując po lesie rzadko kiedy kogoś spotykamy, a jeśli już to raczej osoby, które nie zbierają grzybów. Do tego wokół nas lasy, w których grzybki maja świetne warunki.
Ania
To prawda że lasy Szwecji i Norwegii obsoane sa grzybami 🙂 my każdego roku czeky na jesień i biegamy po lasach za grzybami. W tym roku równo dwa tygodnie każdego dnia wynosilismy po pięć koszykowa grzybów i każdego roku obdarowije najbliższych suszona paczka grzybów 🙂 do tego marynowane i mrożone 🙂 na mojej stronie na FB też pokazała swoje okazy 🙂
anetagrenda
Oj tak. My dopiero pierwszy raz tego doświadczyliśmy, ale grzybków jest tutaj co nie miara. Zaraz zerkam do Was, co tam u Was słychać. 🙂 🙂
Ania
W Polsce też są wyspy ale ja takiej ilości prawdziwkow jak w Norwegii to nie widziałam. My na Mazurach zawsze podgrzybki i maslaki zbierakismy, prawdziwek to faktycznie był królem w naszych zbiorach 🙂
anetagrenda
Tutaj w Skandynawii prawdziwków ilość niesamowita. 🙂