Historia ciasta ryżowego to kolejna wietnamska legenda, którą warto poznać. Dziś dowiemy się skąd wzięło się ciasto ryżowe, tak popularne w Wietnamie. A historia jego powstania, jak i wszystkie legendy wietnamskie, jest niezwykła.
Dawno, dawno temu żył cesarz Hung-Vuong, który miał wielu synów. Niektórzy z nich prześcigali się próbując robić kariery literackie. Inni celowali w sztukach walki. Jedynie najmłodszy z nich, książę o imieniu Tiet – Lieu, wybrał inną drogę. Zamiast kariery on i jego żona oraz ich dzieci zdecydowali się mieszkać na wsi. Uprawiali tam ziemię i żyli w zgodzie z naturą. Pewnego dnia, pod koniec kolejnego roku panowania, cesarz spotkał się ze wszystkimi swoimi synami. Powiedział im, że ten, który przyniesie mu najbardziej wyjątkową i niezwykłą żywność zostanie nowym cesarzem. Niemal natychmiast książęta wyjechali do domów i zaczęli szukać najsmaczniejszych potraw, które mogliby ofiarować cesarzowi. Niektórzy polowali w lasach i przynosili ptaki oraz zwierzęta, z których przygotowywali najsmaczniejsze potrawy. Inni wypłynęli na otwarte morze i próbowali złowić pyszne ryby, homary i inne smakowite morskie jedzenie. Ani wzburzone morze, ani gwałtowna pogoda nie powstrzymały ich przed szukaniem najlepszych prezentów. Tak bardzo chcieli zadowolić cesarza.
W poszukiwaniu swojej wyjątkowej potrawy wspomniany wyżej książe Tiet-Lieu, który wybrał proste życie, wrócił na wieś. Zobaczył, że ryż na jego polach ryżowych jest dojrzały i gotowy do zebrania. Spacerując pomiędzy łanami wziął złote zboża na długiej łodydze w rękę. Przybliżył je do nosa i poczuł delikatny zapach. Zbliżał się czas ,,ryżokosów,,. Cała jego rodzina postanowiła zebrać ryż. Tiet-Lieu zmielił kleiste ziarna ryżu na drobną mąkę. Następnie jego żona zmiksowała ja z wodą, zamieniając mąkę w miękką pastę. Dzieci pomagały przy wszystkich pracach swoim rodzicom. Krzesały ogień i owijały ciastka liśćmi. W krótkim czasie skończyli. Przed nimi leżały dwa rodzaje ciast. Jedno było okrągłe, a drugie kwadratowe. Okrągłe ciasto zrobione z kleistego ciasta ryżowego zostało nazwane przez Tiet-Lieu „banh day”. Z kolei kwadratowe wykonane z ciasta ryżowego i zielonej fasolki owinięte w liście „banh chung”. Wszyscy byli bardzo zadowoleni ze swojej pracy i z nowego rodzaju ciast. Tym samym rozpoczęła się historia ciasta ryżowego.
Pierwszego dnia wiosny książęta zanieśli cesarzowi dary swojej pracy i miłości. Jeden z nich niósł pyszne danie z gotowanej na parze ryby z grzybami. Inny przyniósł ze sobą pieczonego pawia i kilka homarów. Pozostałe dania były równie wymyślne. Całe jedzenie było smacznie ugotowane i pięknie udekorowane. Kiedy przyszła kolej Tiet-Lieu, aby zaprezentować swoje prezenty, przyniósł on „banh chung”, a jego żona „banh day” dla cesarza. Widząc proste ofiary inni książęta szydzili z nich. Ale po degustacji całej żywności przyniesionej do oceny przez swoich synów, cesarz zdecydował, że pierwszą nagrodę należy przyznać Tiet-Lieu. Cesarz powiedział w uzasadnieniu, że prezenty od jego najmłodszego syna i jego żony były nie tylko najczystsze, ale także najbardziej znaczące, ponieważ Tiet-Lieu nie użył niczego oprócz ryżu, który był podstawowym artykułem spożywczym ludzi, aby je zrobić, a w dodatku sam go wyhodował i zebrał. Cesarz zrezygnował z tronu i uczynił Tiet-Lieu swoim następcą. Wszyscy inni książęta, choć zaskoczeni, skłonili się, by okazać szacunek i pogratulować nowemu cesarzowi.
Historia ciasta ryżowego, jak i Tiet-Lieu, który został cesarzem, jest niezwykła. Ukazuje, jak wiele można zrobić wykorzystując, jakże ważny dla Wietnamczyków ryż, który wcześniej wzrósł dzięki pracy ich rąk. Ponadto pokazuje, że wartości takie jak skromność, praca, honor, miłość i szacunek są wartościami, które każdy mądry człowiek potrafi docenić. Są ponadczasowe i bezcenne.
Zdjęcie: pixabay.com/
32 komentarze
Holly
Nie znam tego smakołyku.
anetagrenda
Może będziesz mieć okazję skosztować 🙂
Krystyna Bożenna Borawska
Piękna przypowieść o ryżu, ciekawe jak ryz pachnie na tych wietnamskich ryżowych polach, jaki ma zapach 🙂
anetagrenda
Dziękuję. A jak pachnie ryż? Moim zdaniem jak zboża, przypomina ich zapach 🙂
beataherbata
Naprawdę piękna historia 🙂 Osobiście bardzo lubię ryż w różnych postaciach 🙂 i kuchnie azjatycką też mmm 🙂
anetagrenda
Bardzo mi miło 🙂 Kuchnia azjatycka jest wyjątkowa, a ryż potrafi niejednokrotnie zaskoczyć przyrządzany na różne sposoby 🙂
Grafy w podróży
Historia super, robisz w kuchni takie cudo, przychodzą znajomi i zamiast gadać o polityce i innych pierdach sprzedajesz taka historię. Przepis na doskonałą imprezę.
anetagrenda
Świetny pomysł 🙂 Muszę tak właśnie zacząć czynić 🙂
rodzinka 2+3
wow to dopiero historia piękna dziękuję
anetagrenda
I ja dziękuję za odwiedziny 🙂 Cieszę się, że się podoba 🙂
smileyprojectpl
No i to wygląda na ciekawy smakołyk 😉
anetagrenda
Zdecydowanie się z tym zgadzam 🙂
Agata - wegedroga.pl
Ciekawi mnie, czy te płatki ryżowe wyszły przez przypadek czy zostało to z rozmysłem zaplanowane? Bo zwykle w legendach różne dania tak właśnie powstają 🙂
anetagrenda
Trudno powiedzieć, ale myślę że ktoś to sobie nieźle wymyślił 🙂
Bookendorfina Izabela Pycio
Zawsze zastanawiam się, jak smaczny musi być ryż przyrządzony przez wietnamskich mistrzów kuchni, potrafiących dobrać odpowiednią procedurę do danego gatunku. 🙂
anetagrenda
jeśli o mnie chodzi to smakuje on pod różnymi postaciami i w różnych konfiguracjach pysznie 🙂
Bookendorfina Izabela Pycio
Bardzo lubię w ostrej odsłonie, na słodką też się skuszę, ale słodko-gorzka już mnie nie zachwyca, dlatego chciałabym zjeść taką prawdziwą wersję, przygotowaną przez mistrza kuchni. 🙂
anetagrenda
Zapraszamy do Wietnamu 🙂
Webska
Wietnam to moje odwieczne marzenie. mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję je spełnić i spróbuje ciasta, o którym piszesz ☺
anetagrenda
Życzę Ci, aby ono się spełniło z całego serca 🙂
Ewelina
Uwielbiam orientalne słodkości! Wietnam wciąż na mojej liście, ale czuje, że coraz bliżej. Pozdrawiam
anetagrenda
To świetnie 🙂 Zatem życzę, abyś była tutaj jak najwcześniej 🙂
literatkakawy
No proszę, do wszystkiego da się stworzyć legendę. Swoją drogą nigdy nie jadłam ciasta ryżowego… muszę kiedyś spróbować.
anetagrenda
Tak, a w dodatku ponoć w każdej legendzie jest ziarenko prawdy 🙂
Anna Lena ze Zjem Cię
Nawet nie znałam takiego ciasta – super, coś nowego dla mnie 🙂
anetagrenda
Cieszę się bardzo, że mogłam Ci je przybliżyć 🙂
Sniffonia
Nie słyszałem wcześniej opisanej tu przez Ciebie legendy, aczkolwiek brzmi ona bardzo wiarygodnie. Nie miałem też nigdy okazji spróbować takiego ciasteczka ryżowego, ale kiedyś na pewno, bo wygląda co najmniej pysznie!
anetagrenda
Ja poznaję je dopiero mieszkając tutaj w Wietnamie. Są one niezwykłe i brzmią prawdopodobnie, a przynajmniej niektóre z nich 🙂
Magda M. blog
Nie znałam ani tej historii, ani ciasta ryżowego 🙂 Fajnie czasem dowiedzieć się czegoś o tak dalekiej od naszej kulturze.
anetagrenda
Też tak myślę, że warto poznawać nowe kultury 🙂
Małgorzata
Na prawdę piękna historia. Ja osobiście ryż uwielbiam, szczególnie cenię sobie jaśminowy za jego kwiatowy zapach i lekko słodki posmak
anetagrenda
To prawda, ryż jaśminowy jest wyjątkowy. 🙂