Z miłości do siebie, czyli misja asertywna egoistka już trwa. Zaczęłam ją jakiś czas temu. Teraz chcę kontynuować a także opisać na blogu. Kolejne kroki przede mną. Step by step chciałoby się powiedzieć. Skąd się wziął pomysł? Otóż z życia. Na swojej drodze spotykamy różnych ludzi, którzy wpływają na nas, nasze emocje, wybory, plany życiowe i nierzadko naszą codzienność. Dobrze kiedy są to pozytywne i budujące nas relacje. Gorzej kiedy jesteśmy wykorzystywani, obrażani lub lekceważeni. Najgorzej kiedy czynią to stosunkowo bliskie, przynajmniej w teorii, osoby. „Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, uwolniłem się od tego wszystkiego, co nie było dla mnie zdrowe. Od potraw, ludzi, przedmiotów, sytuacji i…
-
-
O wszystkim i o niczym, czyli 300 wpis na stronie …
Dziś strona Życie i Podróże obchodzi małe święto, gdyż pojawi się na niej 300 wpis. Zatem bedzie o wszystkim i o niczym, czyli taki myślowy miszmasz. Znajdą się w nim przemyślenia, które towarzyszą mi ostatnimi czasy. „Nie ma powodu, dla którego nie powinieneś żyć tak, jak nakazuje ci serce.” Steve Jobs Tak, jak w życiu codziennym zachodzą zmiany to i w życiu blogowym one następują. Dotyczy to także mojej strony. Jest mnie tutaj znacznie mniej. Główny powód to zapewne przeprowadzka, ale też i ograniczenia czasu spędzonego w internecie. Wszystko jak najbardziej zamierzone. Chce sie rzec żyj według tego, co Ci w duszy gra. Ja chyba właśnie do tego…