Skip to content
Dookoła, widoczny gołym okiem, świąteczny klimat, choć śniegu brak 🙂
Na osiedlach, ulicach, w centrach handlowych, sklepach, restauracjach wystrój bożonarodzeniowy.
Oferty zewsząd zachęcają do zakupów i spędzania czasu.
Odnosi się nieodparte wrażenie, że to taki komercyjny blichtr.
Owszem Wietnamczycy mają w swoim kalendarzu Święta Bożego Narodzenia, ale nie są to dni wolne od pracy. W Wigilię chrześcijanie, których jest bardzo mało – stanowią około 7% populacji, udają się na wieczorną Pasterkę. Po powrocie z Kościoła zasiadają do kolacji, na którą według tradycji składają się zupa z kurczaka, indyk, niekiedy szynki, na deser świąteczny pudding, a czasem inne słodkości. Po kolacji obdarowują się prezentami. Zresztą akurat obdarowywanie się prezentami jest popularne wśród wszystkich Wietnamczyków niezależnie od wiary i przekonań religijnych. I na tym w zasadzie kończy się obchodzenie Świąt. W dniu Bożego Narodzenia większość wraca do normalnego cyklu dnia. Owszem, ale to głównie w hotelach, organizowane są obiady bożonarodzeniowe, ale to raczej ze względy na cudzoziemców.
My kontynuując cykl grudniowych spotkań i uroczystości świątecznych mieliśmy zaszczyt i przyjemność uczestniczyć w spotkaniu z Polakami przebywającymi obecnie w Hanoi. Przyjęcie świąteczne zostało zorganizowane przez wspaniałych pracowników Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej, którzy obecnie pełnią służbę w Wietnamie. Każdy kto miał życzenie mógł także przygotować potrawę charakterystyczną dla Wigilii i Świąt Bożego Narodzenia.
Spotkaniu, przy ślicznie udekorowanej choince, towarzyszyła magiczna atmosfera i wyraźnie wyczuwało się nastrój Świąt. Pani Ambasador złożyła wszystkim obecnym piękne życzenia i zaprosiła do rozmów i degustowania smakołyków z Polski, bądź przyrządzonych na bazie naszych rodzimych przepisów. Racząc się pysznym potrawami poznawaliśmy się wzajemnie, rozmawialiśmy i śmialiśmy. Dzieci z radością oddały się wspólnej zabawie i w wesołych nastrojach spędzały czas. A dorośli opowiadali, bądź słuchali opowieści innych zajadając różnego rodzaju pierogi, bigos, barszczyk, czy też śledziki prosto z Polski. I dla smakoszy słodkości znalazło się coś pysznego. Dosłownie tak, jak w tradycyjnym, polskim domu.
Poznaliśmy wielu interesujących ludzi, z których każdy ma swoją historię i inny powód dla którego znalazł się w Wietnamie. Dla jednych jest to praca, dla innych służba, czy też rodzina lub chęć zwiedzenia i poznania tego zakątka świata, w którym się znajdujemy, czy wymiana studencka. Każda z nowo poznanych osób jest wyjątkowa i niezwykła ze swoim bagażem doświadczeń i nietuzinkowa osobowością. Nie wiedzieć kiedy czas upłynął bardzo szybko w atmosferze niezwykłej serdeczności. Na koniec spotkania wpisaliśmy się do księgi pamiątkowej zostawiając ślad naszej obecności tu i teraz, w obecnym gronie.
Cudownie jest móc, będąc w nowym miejscu na ziemi, z dala od kraju ojczystego, spotkać się z rodakami, którzy w podobny sposób jak my podchodzą do tradycji i rozumieją czym dla nas Polaków są Wigilia i Święta Bożego Narodzenia. Razem spędzić czas celebrując tę magiczną chwilę. Móc cieszyć się świąteczną atmosferą, rozmową w języku ojczystym i popatrzeć na przemykające między nami dorosłymi radosne dzieci. Jesteśmy bardzo wdzięczni za ten czas.
Życzę Wam moje Drogie Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy miłych przygotowań świątecznych i ciepłych myśli każdego dnia 🙂
Related
3 komentarze
Marta
Cieszę się siostrzyczko pomimo że jesteście z dala od rodziny i od Polski możecie poczuć magię Świąt Bożego Narodzenia. Miło że są oragnizowane w ambasadzie takie spotkania I że możecie w nich brać udział. Pozdrawiam, buziaczki:)
Barbara Kubiak
Anetko u nas też nie ma śniegu. Któregoś dnia siedziałam i zastanawiałam się jak wyglądają święta w Wietnamie a tu proszę cały opis. Podobnie jak w Polsce, na ulicach kolorowo i wszędzie korki. Przed świąteczna gorączka, w marketach tyle ludzi jak by po świętach miały się już nigdy nie otworzyć.
Pingback: