Recenzja książki Renaty Bang „Przystanek Norwegia. W poszukiwaniu zorzy.” już bardzo długo czekała na napisanie. Tegoroczne liczne podróże sprawiają, że ostatnio w moim życiu blogowym nieco mniej aktywności, a kolejne posty czekają na opublikowanie. Dziś z przyjemnością chcę podzielić się z Wami wyjątkową propozycją czytelniczą. Już sam tytuł i okładka sprawiają, że przyciąga ona jak magnes. Pomyśleć iż nawet moja postać występuje w niej przez chwilę. Czytając bowiem „Przystanek Norwegia. W poszukiwaniu zorzy.” dopatrzyłam się wzmianki na swój temat. Jakież to miłe nieprawdaż. Myślę, że raczej rzadko ktoś wspomina o nas w swoich książkach, a tutaj taka niespodzianka. Znajomości wirtualne potrafią być zaskakująco niezwykłe i pełne dobrych emocji. „…Nad…