Z miłości do siebie, czyli misja asertywna egoistka już trwa. Zaczęłam ją jakiś czas temu. Teraz chcę kontynuować a także opisać na blogu. Kolejne kroki przede mną. Step by step chciałoby się powiedzieć. Skąd się wziął pomysł? Otóż z życia. Na swojej drodze spotykamy różnych ludzi, którzy wpływają na nas, nasze emocje, wybory, plany życiowe i nierzadko naszą codzienność. Dobrze kiedy są to pozytywne i budujące nas relacje. Gorzej kiedy jesteśmy wykorzystywani, obrażani lub lekceważeni. Najgorzej kiedy czynią to stosunkowo bliskie, przynajmniej w teorii, osoby. „Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, uwolniłem się od tego wszystkiego, co nie było dla mnie zdrowe. Od potraw, ludzi, przedmiotów, sytuacji i…
-
-
Pozytywny egoizm i asertywność w myślach oraz cytatach …
Dziś pozytywny egoizm i asertywność w myślach oraz cytatach. Ja do tego stanu dojrzewałam bardzo długo. Już kiedy mieszkałam w Wietnamie miałam pewne przemyślenia, ale to dopiero ostatni rok był przełomowy. Zwłaszcza lato 2020 miało na moje myśli, uczucia i działanie duży wpływ. Teraz ku zadowoleniu męża, który zna mnie najlepiej i zawsze przy mnie jest oraz siostry, która jest również moją najlepszą przyjaciółką zaszła we mnie zmiana i to bardzo duża. Zgodnie oboje stwierdzili, że wreszcie skończyłam z samarytanizmem i uszczęśliwianiem innych wokół (tych, którzy często nawet tego nie zauważali). Jednak ja przede wszystkim dla siebie samej zmieniłam postawę. To ja zyskałam najwięcej. Chciałoby się rzec lepiej późno…