• Historia jednego krzesła…

      Dziś mija kolejny rok mojej przygody z blogiem. Dokładnie wczoraj 7 lat temu stworzyłam stronę, a dzisiejszego dnia opublikowałam swój pierwszy post. Ostatnio było mnie tutaj mało, a wymówek mnóstwo. Nowa praca, goście, nauka jezyków itd., itp. Choć pisałam co nieco, ale nie publikowałam. Dziś jako, że dzień wczorajszy, jak i dzisiejszy jest istotny nie tylko dla mnie napiszę coś specjalnego. Historia związana jest z osobą dla mnie niezwykle ważną. Nie przedłużam już dłużej i zapraszam. Zatem już teraz przed nami historia jednego krzesła, którą dedykuję mojej siostrzyczce Martusi…     …Pierwsza wspólna rodzinna wyprawa kamperem i od razu przytrafiła nam się opowieść niezwykła, a mianowicie historia jednego krzesła.…