• Z życia autorki … bo życie to podróż, a podróże to życie …

    Życie to podróż   Ponieważ strona którą piszę z ogromną radością jest też rodzajem pamiętnika, do którego będzie można wrócić w dalszym etapie życia, dziś chcę aby poniższy tekst ujrzał światło dzienne. Leżał na dnie zakładki Szkice po opublikowaniu w innym miejscu. Dziś do niego dotarłam  i postanowiłam go przeczytać. A tuż potem do uzupełnić i opublikować. I oto on przed Wami w odnowionym wydaniu.   ,, Nie wymażę niczego z mojego życia. Każda rzecz, nawet najmniejsza, doprowadziła mnie do tego, kim jestem teraz. Rzeczy piękne nauczyły mnie kochać życie. Rzeczy złe nauczyły mnie jak żyć.,, Bob Marley   Moje życie jest splotem różnych zdarzeń i okoliczności, często nieco nieprzewidywalnych,…

  • Od pustyni do zielonej krainy … (wersja z roku 2017)

      Jakież było moje zdziwienie, że nie opublikowałam tego tekstu na blogu. Napisałam artykuł „Od pustyni do zielonej krainy” dla Klubu Polek na Obczyźnie. Teraz pomyślałam o kontynuacji, a tutaj taka niespodzianka. Tego tekstu nie ma na mojej stronie… Jest tylko w pliku Szkice… ??? … Zatem pomyślałam, że skoro chcę zrobić krok dalej i napisać kolejny rozdział to mam potrzebę wrócić do tego tekstu. Była pustynia, potem zielona kraina, teraz zakątek otulony śniegiem… Jednak, aby do niego dotrzeć dziś wrócę do tekstu, który napisałam kilka lat temu.   Zatem przed Wami „Od pustyni do zielonej krainy” … (wersja z roku 2017)   Mieszkamy poza Polską już prawie 8 lat.…

  • Rok 2019 w fotograficznym skrócie …

      Rok 2019 był dla nas pełen niespodzianek. To czas podróży małych i dużych oraz ważnych zmian. Podjęte decyzje sprawiły, że jesteśmy obecnie w nowym zakątku świata i któż to wie może to właśnie nasze miejsce na ziemi? … W roku 2019 odwiedziliśmy wiele cudnych krain. Nowa Zelandia, Australia, Wietnam, Niemcy,  Polska i Szwecja oczarowały nas. Niektóre pierwszy raz, a inne ponownie. Podróżom, ale i życiu codziennemu, towarzyszyło wiele emocji. Przeważnie tych radosnych, choć i smutnych dni nie brakowało. Podsumowując, to był dobry rok i jakże kolorowy. Możecie się o tym przekonać w poniższej fotorelacji, do obejrzenia której gorąco Was zachęcam.                  …

  • Przeprowadzka i emocje jej towarzyszące …

    Przeprowadzka i emocje jej towarzyszące pojawiają się w naszym życiu po raz kolejny. Podejmując decyzję o zmianie miejsca zamieszkania trzeba mieć świadomość, że zaprzątną naszą uwagę. Niezależnie od tego, czy przeniesiemy się na inną ulicę, do innego miasta, czy też odległego kraju one będą nam towarzyszyć.   Każda przeprowadzka wywoływała we mnie emocje. Zarówno te pozytywne, neutralne, jak i negatywne. Pojawiały się one już w momencie podjęcia decyzji towarzysząc całemu procesowi zmiany miejsca zamieszkania. Zarówno wówczas, gdy po raz pierwszy podjęliśmy decyzję o wyjeździe z kraju, jak i teraz, gdy czynimy to po raz kolejny. Zapewne każdy z nas przeżywa każdą przeprowadzkę na inny sposób, ale Ci którzy taką, czy…

  • Azjatyckie smaki, czyli kuchnia wietnamska i nie tylko w fotograficznym skrócie …

    Azjatyckie smaki towarzyszyły nam w intensywny sposób przez ostatnie cztery lata. Poznaliśmy niektóre z nich znacznie wcześniej, ale przez ten ostatni czas, kiedy mieszkaliśmy w Wietnamie i podróżowaliśmy po Azji, spotykaliśmy je na każdym kroku. Chłonęliśmy zapachy, poznawaliśmy nowe smaki zaskakujące niekiedy dla naszych kubków smakowych i cieszyliśmy oczy. Kuchnia wietnamska, laotańska, tajska, filipińska, indonezyjska, indyjska, chińska i koreańska z różnymi połączeniami sprawiały nam niejednokrotnie niespodziankę. Mogliśmy odkryć wiele dań, skosztować mnóstwa pyszności i radować się nowymi doznaniami kulinarnymi.         Czego nam będzie najbardziej brakować teraz po wyjeździe z Wietnamu? Zapewne świeżych cały rok owoców, warzyw, ale też takich dań jak bun ca, bun cha, krabów, scallopsów…

  • Pożegnanie z Wietnamem …

    Nadszedł czas, aby pożegnać się z Wietnamem. Bynajmniej tu i teraz. Czy kiedyś tu wrócimy tego nie wiem. Póki co mijają niemalże cztery lata podczas których Wietnam był naszym domem. Przeżyliśmy tutaj wiele pięknych chwil. Wkrótce zapewne napiszę o tym czasie spędzonym tutaj, a dziś zapraszam Was na relację fotograficzną z nami i wietnamską krainą w roli głównej.                                                                                                        …

  • Sanktuarium dla niedźwiedzi Ninh Binh …

    Ku naszej radości powstaje ich coraz więcej. Niedawno odwiedziliśmy jedno z takich miejsc. A o czym mowa? Otóż o Sanktuarium dla Niedźwiedzi. Jak to dobrze, że w takich krajach jak Wietnam ochrona zwierząt ma coraz większe znaczenie. Powstają miejsca, które oferują pomoc poszkodowanym przez człowieka, a raczej kłusownika, zwierzętom. W przypadku Sanktuarium Ninh Binh – Bear Sanctuary Ninh Binh, będącego jednym z elementów projektu Four Paws, niedźwiedziom. Ta spokojna oaza jest przykładem, że można dać zwierzętom wyrwanym z rąk kłusowników, czy porzuconym gdzieś w dżungli, kropelkę nadziei oferując im dom pełen troskliwości, ciepła i poczucia bezpieczeństwa.                   Nowy dom dla niedźwiedzi w…

  • „Zaginione Królestwo?” … To brzmi jak bajka …

    „Zaginione Królestwo? … To brzmi jak bajka. A jednak w jej treści zawarta jest najprawdziwsza prawda. ”   Odwiedzałam je w różnych zakątkach podczas naszych podróży po Wietnamie. Największe wrażenie zrobiły na mnie te ukryte w My Son (https://www.zycieipodroze.pl/2019/04/23/my-son-bezcenne-miejsce-archeologiczne-i-historyczne/) i Quy Nhon (https://www.zycieipodroze.pl/2019/02/26/okolice-quy-nhon-nasza-fotorelacja-z-historia-w-tle/). Choć jeszcze wielu takich miejsc nie widziałam to te mnie urzekły. Były powodem dla którego chciałam pogłębić wiedzę na temat Zaginionego Królestwa i Czamów, którzy je zamieszkiwali.             Podążając tropem Czamów i chcąc zaspokoić choć odrobinę ciekawości na temat Zaginionego Królestwa poszukiwałam różnych informacji. Trafiłam na książkę Moniki Warneńskiej, którą dziś chcę i Wam polecić. Czyż to nie brzmi fascynująco? Czy „Zaginione…

  • Rok 2018 w obiektywie …

    Rok 2018 dobiega końca. Każdy kolejny mija mi szybciej i szybciej. Ten był pełen dobrych codziennych chwil, jak i wielu wyjątkowych podróży. Zwykłe życie jest niezwykłe, ale to podróżnicze pełne wrażeń, inspiracji i przygód potrafi zapierać dech w piersiach. Poznaliśmy znów nowe zakątki Wietnamu: okolice Hanoi, szczególnie liczne jeziora, Da Lat, Prowincje Pleiku, Kon Tum, Dak Nong, Lam Dong, Dak Lak z cudnymi krajobrazami, górami, wodospadami i licznymi niespodziankami, okolice Da Nang wraz z Ba Na Hills, a także Dong Hoi i magiczne jaskinie, Vung Tau, czy też miejsca w pobliżu Quy Nhon z pięknymi plażami i wydmami, morzem, a także świątyniami Chamów. Ponadto spędziliśmy wyjątkowo czas podróżując dalej. Odwiedziliśmy Polskę, wróciliśmy do Laosu, pojawił…

  • Hot Pot (Lau) – czyli gorący garnek w wietnamskim wydaniu …

    Już dość dawno nie było nowości w dziale kulinaria, więc dziś słów kilka o popularnym w Wietnamie Hot Pot (Lau). A cóż to takiego? Nic innego, jak gorący garnek w wietnamskim wydaniu. Jest to jedno z naszych ulubionych dań, kiedy wybieramy się na lokalną kolację. Zwłaszcza chłodniejszą porą. Nie dość, że aromatyczne to i świeże, zresztą jak i cała tradycyjna kuchnia wietnamska. Hot Pot znany jest również w innych krajach azjatyckich, takich jak Chiny, Tajlandia, Malezja, Brunei, Indonezja. Lau to przede wszystkim wyjątkowy styl gotowania. Do Wietnamu przywędrował  z Chin. Miało to miejsce już tysiące lat temu. Wietnamski Hot Pot różni się jednak od tego w chińskim wydaniu przede wszystkim pod względem smaków, jak i…