• Życie to nieustająca podróż … pierwszy dzień bloga … :)

    Delektując się smakiem pysznej, wietnamskiej kawy, po porannej jodze, zaczynam pisać swojego pierwszego bloga. Pomysł zrodził się dużo wcześniej. Jednak różne preteksty kreowane w mojej głowie były wystarczające,  aby nie rozpoczynać podróży z blogiem. O pisaniu bloga myślałam już jako mama bardzo mądrego i dzielnego Adasia. Później jako pogrążona w poczuciu ogromnej straty i pustki osoba w żałobie. Aż dojrzałam do tego właśnie momentu, w którym teraz jestem … I zachęcona przez męża i życzliwe osoby rozpoczynam podróż z blogiem jako kobieta, która stara się żyć z optymistycznym podejściem do codzienności i tego, co jest mi dane doświadczać każdego dnia. Od prozaicznego, aczkolwiek bardzo ważnego „Xin chào” – „Cześć, Dzień…