• Ba Na Hills – czy to na pewno Wietnam? …

    Kiedy ujrzysz Ba Na Hills to zadajesz sobie pytanie, czy to na pewno Wietnam? Po naszych motocyklowych wojażach do różnych cudnych zakątków wietnamskiej krainy jakże to było inne doświadczenie. Do tej pory poznawaliśmy ten kraj zarówno od strony większych miast, małych wiosek, a nawet terenów nie zamieszkanych z typowymi dla nich zabudowaniami, jak i tego, co je otacza. Tym razem poczuliśmy się jakbyśmy się znaleźli gdzieś tam w Europie. W ciągu dnia we Francji z jej typową architekturą, a nocą za sprawą mgły otulającej Ba Na Hills, niczym w Anglii towarzysząc Sherlockowi Holmesowi w rozwiazywaniu zagadek kryminalnych.                   Ba Na Hills to jeden z najnowszych…

  • Perełka antyczna, czyli Thanh Co Son Tay …

    Spacerując, czy też podróżując po okolicach Hanoi i okolicach na motorze, odnajdujemy różne perełki. Jedną z nich była antyczna cytadela zwana przez Wietnamczyków zamkiem, czy też fortecą, położona w Son Tay. To piękne, wyjątkowe miejsce, w którym kryją się antyczne perełki architektoniczne.         Nazwa Thanh Co Son Tay sama w sobie zawiera opis miejsca, w którym mieliśmy przyjemność być. Son Tay to dosłownie zachodnie góry, a Thanh Co to zamek, czy też forteca. W rzeczywistości jest to historyczne miejsce położone w centrum Son Tay i stanowiące Stare Miasto, a otoczone murami i fosą. Zbudowano je w stylu obronnym. Za jego murami i bramami znajdują się cytadela, świątynia,…

  • Historyczne Hoi An i jego cudowne okolice…

    Tak, jak wspomniałam w poprzednim poście z Lao Cai wróciliśmy nocnym pociągiem do Hanoi, a stąd samolotem polecieliśmy do Da Nang, aby taksówką przedostać się do Hoi An, gdzie wcześniej zarezerwowaliśmy pokój w home stay. Jest to świetna, tania opcja, aby mieć zarówno nocleg, jak i skosztować lokalnych, domowych potraw. Byliśmy przemiło zaskoczeni, gdyż lokalizacja okazała się strzałem w dziesiątkę. Mieliśmy dosłownie kilka kroków do morza i pięknej plaży, niemalże pustej, jednak świetnie zorganizowanej i zadbanej.     Mieszkańcy byli bardzo mili. Poznaliśmy się z gospodarzami, którzy okazali się bardzo gościnni, jak i z sąsiadami na przeciwko, u których się plażowaliśmy i korzystaliśmy z restauracyjnych smakołyków spędzając czas na plaży. Od razu też…