• Muzeum Hanoi, czyli perełka nowoczesnej architektury …

    Gdy za oknem wieje i przepaduje można wybrać się zamiast spaceru do galerii, bądź muzeum. I tak też ja często czynię. Tym razem odwiedziłam Muzeum Hanoi położone stosunkowo niedaleko od miejsca, w którym mieszkam, a które odkryłam niedawno. Nie wiem czemu wcześniej się nim nie zainteresowałam, ale na wszystko jest odpowiednia pora.       Muzeum Hanoi zostało otworzone 6 października 2010 roku dla uczczenia tysiąclecia przeniesienia stolicy do Thang Long ( Ha Noi ), o czym pisałam w poście https://www.zycieipodroze.pl/2016/01/21/wietnam-prowincja-ninh-binh-przepiekne-krajobrazy-i-magiczne-miejsca/. Jest ono niezwykłym obiektem, którego położenie i konstrukcja zadziwia. Bao tang Ha Noi położony jest tuż obok National Convention Centre i jest miejscem, które warto odwiedzić.      …

  • Flamingo – weekendowa odskocznia od Hanoi …

    Kiedy wiosna przybywa, a słoneczko przygrzewa spędzanie czasu na łonie natury to sama przyjemność. Nie wszyscy jednak lubią dzikie, nieodkryte tereny, czy też odległe miejsca. Dla osób mieszkających w Hanoi dobrą alternatywą jest spędzenie weekendu w Resorcie Flamingo, do którego jedzie się ze stolicy Wietnamu nawet nie godzinkę. Jest to doskonałe miejsce na spędzenia niedzieli z partnerem, czy w towarzystwie rodziny, korzystając z bogatej oferty ośrodka. Można spędzić też więcej czasu, ale noclegi są dość drogie i opcja wycieczki jednodniowej wydaje się najlepszym rozwiązaniem.     Flamingo Dai Lai Resort położony jest zaledwie 45 kilometrów od Hanoi. Zlokalizowany jest pośród gór, w otoczeniu rzeki i jeziora, a także sztucznych akwenów.…

  • Domem na kółkach wzdłuż wschodniego wybrzeża Australii …

    O niezwykłej, fascynującej i zaskakującej Australii pisałam w poprzednim wpisie https://www.zycieipodroze.pl/2017/02/08/przygoda-w-australii-czyli-spelniajace-sie-dzieciece-marzenie/, a teraz będzie słów kilka o trasie, którą pokonaliśmy w ciągu 12 dni. Odwiedziliśmy wiele miejsc i przejechaliśmy 3800 kilometrów. Naszą podróż wzdłuż wschodniego wybrzeża rozpoczęliśmy w Sydney. Tam czekał już na nas wynajęty wcześniej dom na kółach. Służył on nam jako dom i środek transportu w drodze. Jego wybór okazał się strzałem w dziesiątkę. Od kilkunastu lat myśleliśmy o tej formie podróżowania, a teraz stała się ona możliwa.  Do przemieszczania się kamperem potrzebna jest infrastruktura, a ta w Australii jest znakomita. Niewątpliwie ten najmniejszy kontynent jest wprost stworzony, aby przemierzać go domem na kółkach. Nasza trasa, jak wspomniałam wcześniej, liczyła…

  • Przygoda w Australii, czyli spełniające się dziecięce marzenie …

    Są takie marzenia, które spełniają się po kilku, kilkunastu, czy nawet kilkudziesięciu latach. Tak jest i z moją Australią. Marzyłam o niej już bardzo dawno jako mała dziewczynka, czy też nastolatka. Oglądając ,,Ptaki ciernistych krzewów,, i ,,Powrót do Edenu,, oraz ,,Krokodyla Dundee”, filmy którym towarzyszyła sceneria australijskich rozległych przestrzeni, bardzo chciałam tam być. Było to od kilkudziesięciu lat miejsce, w którym chciałam być. I teraz, po czterdziestce, Australia stanęła przede mną i moim mężem otworem, a zrealizowanie dziecięcego marzenia stało się faktem i naszym udziałem. Przemierzyliśmy wschodnim wybrzeżem tegoż niezwykłego, pełnego niespodzianek kraju 3800 kilometrów kamperem. Taki styl podróżowania był naszym marzeniem, gdy mieszkaliśmy w Polsce, czy też w Katarze. Zrealizowaliśmy je…